Błękitny czas, błękitny piękny czas C G Wolności dzień już nadchodzi a e Błękitny czas, błękitny piękny czas F G C A7 Co nie ma ośmiu godzin D d G Jak dobrze jest wędrować poprzez łany C A A7 Choć jeden trampek mam całkiem rozczłapany d G d G Czerpać radość z wędrowania wprost z bezdroży C A A7 Jak dobrze w trawie się ułożyć d G C Zielony czas, zielony piękny czas
69. Kobranocka KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ. 70. Grupa ABC ASFALTOWE ŁĄKI. 71. Perfect WYSPA, DRZEWO, ZAMEK. 72. Dżem WHISKY. 73. Tilt JESZCZE BĘDZIE PRZEPIĘKNIE. 74. Raz, Dwa, Trzy TRUDNO NIE WIERZYĆ W NIC. 75. Róże Europy & Edyta Bartosiewicz JEDWAB. 76. Varius Manx DO CIEBIE (POCAŁUJ NOC) 77. Czesław Niemen BEMA PAMIĘCI ŻAŁOBNY
Kocham Cię. Zanim zamkniesz oczy, pamiętaj, że jestem zawsze przy Tobie. Dobranoc, moje serce. Śnij o nas i o naszej miłości. Twoje słowa są dla mnie jak magiczne zaklęcie. Dobranoc, kochanie. Śpij spokojnie i wiedz, że zawsze będę Cię wspierać. Miłe słowa na dobranoc dla przyjaciela (lub przyjaciółki) – 20 pomysłów
Kocham Cię Jak Irlandię : Kwiaty Na Żywopłocie : Rozgrzeszenia Nie Chcą Mi Dać : Po Nieboskłony : Z Łopotem Flag : Radio Powinno Być Dla Gówniarzy : Hipisówka : Niech Popłyną Łzy : Pełno Nas, Lecz Coraz Mniej : Póki Możesz, Aż Do Końca : Noc Ogonem Szatana : Dla Pokoju I Zbawienia : Raz Jeszcze Raz : Boję Się: Ze Łzami
Zapraszamy na niezapomniane koncerty z cyklu Winyle Tour! Z radością zapraszamy na cykl koncertów Winyle Tour, na których wystąpią legendarni artyści - Kobranocka, Sztywny Pal Azji i Róże Europy. Koncerty Winyle Tour to doskonała okazja, by wspólnie z innymi fanami muzyki odbyć sentymentalną podróż do przeszłości.
kata sambutan ketua panitia 17 agustus singkat. Moja przygoda z Irlandią zaczyna się między 7 a 17 października 2010 roku. 7 października po 2 godzinach lotu linią Ryanair melduję się na lotnisku w Dublinie - stolicy Irlandii. Wita mnie prześliczna słoneczna pogoda co od razu zaburza moje wyobrażenie o tej wyspie, kojarzonej głównie z zielenią, pubami i deszczem. A tu taka niespodzianka ! Dzięki gościnności mojego przyjaciela spędziłem na wyspie 10 wspaniałych dni, poznając kulturę i zwyczaje Irlandczyków. Ale po kolei. Dla wszystkich zainteresowanych przyjazdem na wyspę przedstawiam kilka suchych faktów: W Irlandii obowiązują 2 języki - angielski i irlandzki zwany także jako Irish Gaelic. Warto zatem poznać kilka słów w tym języku, gdyż wszystkie nazwy (ulice, nazwy miejscowości itd) podawane są w obu językach. Kto nie wie jak trudny jest to język niech chociaż spojrzy na jego pisownie. I tak np. nazwę stolicy Irlandii - Dublin piszę się Baile Átha Cliath a wymawia "Bailea taa klija". Trzeba zatem dużo ćwiczyć aby nasz język przyzwyczaił się do tak archaicznej wymowy. Język ten jednak stanowi o ich kulturze, niegdyś zapomniany dziś wraca do łask i staje się wizytówką tego kraju. Mądre irlandzkie przysłowie przypomina nam również że: "Tir gan teanga, tir gan anam" "Kraj bez języka jest jak kraj bez duszy". Z suchych faktów: Obecnie na wyspie zamieszkuje ok. 4 mln Irlandczyków. Powierzchnia kraju to 70,3 Obowiązującą walutą jest euro. W należącej do Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii płaci się irlandzkimi funtami. To tak przy okazji - gdyby ktoś miał ochotę pozwiedzać wyspy. Z czym powinna ci kojarzyć się Irlandia? Bez dwóch zdań jest nim festiwal świętego Patryka odbywający się co rok 17 marca, Guinness - piwo z podpalanego słodu jęczmiennego który zachwyca swoim kolorem i gorzko-słodkim smakiem oraz pyszną gęstą kremową pianką. Kto raz chociaż spróbował Guinnessa pokocha go lub znienawidzi (SLIÁNTE - na zdrowie). Kolejnym skojarzeniem z Irlandią powinna być trójlistna lub czterolistna koniczyna. Każdy liść koniczyny symbolizuje nadzieję, wiarę, miłość, a czwarty liść szczęście. Mnie osobiście Irlandia kojarzyć się będzie z celtyckim krzyżem i folklorem. Ok. Wróćmy jednak do mojej podróży :) Mam nadzieję, że te kilka słów wstępu choć troszkę rozbudziło w Was chęć eksploracji tej zielonej krainy. Dublin jako miasto wywarł na mnie średnio pozytywne wrażenie (tak na pierwszy rzut oka) ale to miasto ma wiele do zaoferowania przyjezdnym. Pierwsza rzecz jaka może Was pozytywnie zaskoczyć to fakt mnogości wszelkiej maści pubów, które posiadają swój niepowtarzalny klimat, szczególnie płd. część miasta - Temple Bar. Jest to najbardziej rozrywkowa część Dublina. Pisząc o klimacie irlandzkich pubów mam tu na myśli tłumy Irlandczyków siedzących przy kuflach Guinnessa lub szklaneczce Jamson'a wpatrując się w ekran TV na którym właśnie leci jakiś mecz z udziałem narodowej drużyny. Jest wtedy gwarno, głośno, od czasu do czasu można usłyszeć okrzyki radości lub zawodu, gdy ich ulubiona drużyna gra piłkę nożną lub hurling - narodową dyscyplinę sportu Irlandczyków. Jedno co mnie zawsze wprawiało w osłupienie to fakt, że gdy chcesz skorzystać z WC musisz go szukać na piętrze. Lecisz po schodach z pełnym pęcherzem szukając toalety by zrobić miejsce na kolejne piwo. Są też puby bardziej klimatyczne w których siedzisz przy kominku sącząc piwko lub whiskey i wsłuchujesz się w irlandzki folk. Gwarantuje ci, że nie usiedzisz, nim się zorientujesz, twoje nogi same tańczyć będą w rytm muzyki. Choćby tylko dla tych chwil a może wyłącznie dla tych momentów - warto rozsmakować się w Irlandii. Za nim zaproszę Was w dalszą cześć mojej przygody w Irlandii skorzystam z doświadczenia mojego przyjaciela i napiszę Wam na co warto zwrócić uwagę. Co wypić? Oczywiście koniecznie pinta (473 ml) Guinnessa, choć raz spróbować Cider'a, irlandzką whiskey - Jameson'a, Paddy, Green Spot, koniecznie kieliszek likieru Bailey's (whiskey+kakao+śmietanka+wanilia) i irlandzką kawę. Guinness Beer Co zjeść? Najbardziej popularną potrawą jest Irish Stew - gulaszu jagnięcego z ziemniakami lub kaszą + marchew. Na mieście znajdziesz masę barów kanapkowych. Polecam też spróbować kuchnię innych narodowości. Mnie osobiście zasmakował oryginalnie przyrządzony kebab w palestyńskiej knajpie. Palce lizać. Irish Stew Kiedy jechać? Najlepszą porą na odwiedziny są miesiące maj, czerwiec i wrzesień. Dublin leży w zatoce dublińskiej wiec można się spodziewać znacznie większej ilości dni słonecznych lub dni bez deszczu niż na pozostałych terenach kraju, gdzie średnia dni deszczowych może się wahać od 200 do 250 dni - szczególnie na zachodniej części wyspy. Co przywieźć? Ktoś kto ma trochę odłożonych zaskórniaków, powinien zakupić wyroby w owczej wełny, wyrabiane na wyspach Aran. Popularnością cieszą się również lniane obrusy, ceramika, biżuteria z celtyckimi motywami. Najbardziej popularną pamiątką będzie jednak Guinness, butelka tutejszej Whiskey lub płyty z tradycyjnym irlandzkim folklorem. Sławni przedstawiciele irlandzkiej społeczności: William Butler Yeats, George Bernard Shaw, Samuel Beckett (trzej laureaci Nagrody Nobla) oraz James Joyce czy Padraic Pearse. Warto wspomnieć, że wszystkie wymienione znakomitości urodziły się w Dublinie. W świecie przemysłu rozrywkowego koniecznie trzeba wspomnieć o takich osobistościach jak: Pierce Brosnan, Colin Farell, Liam Neeson, czy Chris Newman - aktorzy, Sinead O'Connor, U2, Westlife, Bob Geldof, Enya - muzycy. Wybrane przysłowia narodu: Czym starsza fajka tym słodszy dym Nie ma lekarstwa na to, czego nie wyleczy masło i whiskey Wąska szyja powstrzymuje od opróżnienia butelki jednym haustem
Andrzej Marek MichorzewskiKOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘTeksty Ordynata z KobranockiWydawnictwo EstymatorWarszawa 2020ISBN: 978-83-66719-24-8Copyright © Andrzej Marek MichorzewskiOpracowanie graficzne Andrzej Marek Michorzewskiksiążka autorska Spis treściPRZEDMOWA OD AUTORAPRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKABIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWSIÓDME NIEBOKAZANIA ZAKAZANEKOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘDENTYSTYCZNASKRZEK ROPUCHDWA KLAWISZENIE KOCHAMCIEMNYM PORANKIEMKUDŁATA GŁOWATAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆPOGODAWRACAJBLEKOT ŚWINIOPASÓWKRA DO GARDŁAPOMIĘDZY KREDENSAMIDWA ŚRUBOKRĘTYPOPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄZARAZA10 ZŁOTYCHKRÓLOWOWŁOCŁAWEKMAŁE ŻYDOWSKIE GMINYEUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘGAWROSZRYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZESPOWIEDNIE BREDNIEKOMINIARZE NA MOTORYNKACHSCHENGENPADAĆ DESZCZEMUPALNY DZIEŃ W KRYNICY50 GROSZYU NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKASTRACH NA WRÓBLEHYMN ALBINOSÓWWOLNY PTAKBALLADA O KISZONYM OGÓRKUJEST TYLE SMUTKUNIE ŚPIEWAJ PRZY JEDZENIUMIŁOŚĆ ZNAD ŁĄKSTARY FACHCHROMA EUROPACICHO SIEDŹCO TY WIESZLUDZIE ZA KAWAŁEK BLACHYDIABLI TO NADALIJESTEM JEZUS Z RIO DE JANEIROBIAŁYSTOKDO INTELIGENCJIMOKRA STUDNIADRZYMAŁASTOLNODZIĘCIOŁ ZAKOCHAŁ SIĘ W SIEKIERZEDZWONY W KROJANTACHKAFTANIK BEZPIECZEŃSTWAON SIĘ POWIESIŁ DLA NIEJPREZBITERIUMPRZY ULICY LELEWELAWITAJ W SCHRONISKU CARISTASUDESZCZ W DACHREŃSKIM WINEMSIEDEM PÓŁ ROKUSZWACZKATRZY ŻYCZENIAWŁASNE PRZEKONANIAOKULARY TRAUGUTTAZAISTEDZIEWCZYNA Z CZARNYM PARASOLEMJEŻDŻĘPOSUNĘŁA SIĘ POLSKA W SUWAŁKIDWA WIADRAPRZYBŁĘDAHULAJNOGAIGOR STACHOWIAKNOGI JEJW OKAMGNIENIUPO PARTYZANCIEZDECHŁ WRÓBELJAK MAM ZAPOMNIEĆ CIĘDZIKIE ŚWINIEJESZCZE TATUAŻMARIUPOLKALWIŃSKAKAŁUŻECHRUPIESZ WE MNIE RZODKIEWKĄHANIA I EMILZAĆMIENIE SŁOŃCAMARZECNIECH ŻYJE REWOLUCJADLA POKOJU I ZBAWIENIAKOLĘDA BIEDNAKOLĘDA SMUTNAKOLĘDA TRUDNAKOLEDA Z LUTOBORZAKULAWE KRZESŁALATAJĄCY PISUARLINCZNASZE PIOSENKINIECH POPŁYNĄ ŁZYNIEDOSŁYSZANAŚLEPE LUSTROWEWNĄTRZ MNIELUDZIE SIĘ MODLĄ KURSYWĄLULEK SZALEJW SPORYSZULIŚC MI SZELEŚCIŁĄKI POD GRUDZIĄDZEMKOCIOKWIK O GDYNIKTÓRĘDYMOJA SĄSIADKA PRZESZUKANIEŁUKASZEKMALUTKA FURTKAA W TYM DOMU ZAPŁAKANYMMARKOTNE KOTY ŻOLIBORZAMIĘTOWE OCZYMILCZENIENIEWIDOCZNY GARBPUSTE JEST MIASTOMODLITWA TERMINALNAMOJE BOŻE CIAŁOKAŻ MINA WIŚLANYCH MOSTACHNIE PAMIĘTAM UŚMIECHUPRAWIE NIEWIDOMYNIGDY MI NIE WIERZSIKAJĄC DO UMYWALKIUJRZAŁEM CIĘ NA PROCESJISIOSTROKOLEJARZ STÓJSREBRENICASUMIENIESZALET BALETSZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ SZEŚĆDZIESIĄTWAGONYNAJGORSZEWIELORÓDKA I DZIECIORÓBMNIE TEŻ ZAPOMNIJ BOŻESIĘ NA MNIE GAPISZSREBRNA KROPLAŻYCIE MI Z TOBĄ SIĘ NIE ŚNIŁOHOTEL UKRAINAMUCHY ZIELONEŻYRANDOLEOSTATNIA WIECZERZAW DWÓJNASÓBPERFUMY SĄ NIEELEGANCKIEPIES CI POLIZAŁ NOGIPISZĘ WRONAMILIIIMERYK Z DZIEGCIEMPŁONIE FABRYKA STYROPIANUMARIHUANAMORAL INSANITYPOLSKA DLA POLAKÓWKANALIZACJI NIE MYLĘ Z METREMDOTYKAJ MNIELISTY GOŃCZELUDZIE PORZĄDNIPOWIDŁAWÓDKA PŁACZERYŻY BARMANSIERPIEŃPOLSKASIĘŻNICZKAGÓWNO CUDEMŚWIĘTY OBRAZEKSOBIE PODOBNISTARTE PALTOSWORNEGACIEWCZORAJ TO POJUTRZEBIAŁA MARYNARKABEZDECHSPRZĄTAĆ PO REMONTACHVENI CREATORUKAMIENOWAŁAŚ MNIEUSTOM TWYM SIĘ SPRZENIEWIERZAMW DRODZE OD TYŃCA DO ŻYTOMIERZAW KALAFIORACHPIĘKNA PANI DOCHTÓRWIĘCEJ ZŁEJ KRWIWISŁA NIE PŁYNIE DO GDAŃSKAWOLNY WYBIEGWYSPY KANARYJSKIE IWYSPY KANARYJSKIE IIALL INCLUSIVEDON'T PUTINALUMINIOWY MEDALIKPRZESZŁOŚĆKUPUJCIE GRZEBIENIEMIĘSOPUSTMOJA MAŁA WOJNASARAJEWOMILCZĘ BLIZNĄ USTDARMODZIEJTY PYTASZ MNIEJESZCZE MI SIĘ CKNISZPRZYJACIELMYSZKA MIKICO DO DNIA PO ROKUDONNA DONNA DONNADUST ON THE WINDDŹWIĘK MILCZENIAHOTEL CALIFORNIARUBY TUESDAYWSPÓŁCZYCIE DLA DIABŁAPAINT IT BLACKPANI COGITOPOWIEKOMSCHODY DO NIEBAZUZANNAWHITE ROOMALL ALONG THE WATCHTOWERMORITURI TE SALUTANTANIOŁBOKSERWHISKEY IN THE JARWEHIKUŁ CZASUPRZEDMOWA OD AUTORATeksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”.Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego Marek MichorzewskiGrudzień 2020PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKAprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemnastępnej nocy znowuswe włosy oszroniałezaplecie mi na powrózzapyta czy strzelałemi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazjej włosy oszroniałebo mróz Sybiru wybielapytanie czy strzelałemkiedy się boję strzelamjej twarz która przerażablada w czarnym kobiercujak każdej matki zbrodniarzachlipiąca mój syn mordercąi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemBIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWBiedna pani z domu starców W wigilijny zmierzch spokojny Wypatrzyła pierwszą gwiazdkę Był to start do gwiezdnej wojny Nim zdążyła wyparować Nie pojęła o co chodzi Przed wybuchem wyszeptała Jezus Maria Bóg się rodzi Nim ją żar pozbawił mowy Rzekła słowa objawienia Że ród ludzki nie uniknie Okrutnego przeznaczenia Biedna pani z domu starców W wigilijny zmierzch spokojny Wypatrzyła pierwszą gwiazdkę Był to start do gwiezdnej wojny Był to start do gwiezdnej wojnySIÓDME NIEBOsiódma wieczór siedem klasdziecko ma już siedem latsiódme piwo i już czasżeby nie pamiętać datw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulemózg się zużył czujesz jakledwie ci pulsuje skrońmoże ci odwagi brakskończyć jak dobity końw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulestłuczesz lustro siedem latwyrok jak na skok na bankkażde życie nie zza kratkażda renta żaden szwankw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kuleKAZANIA ZAKAZANEciągle mi światło zmieniaw szloch moje wspomnieniacieniem pamięci płonęnim wejdę na ambonęw słowach nie powiedzianychw niedosłyszanych słowachw słowach niezrozumianychmurszeje mowa płowakazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamniewyszeptane szeptydrgają jak epileptykw rytmie milczenia ciszytylko głuchy je słyszyszeptem niedosłyszanymjak w pieśni nie śpiewanejswym pięknem przemilczanymw modlitwie milknie amenkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamktoś do mnie mówi we śniechoć od miesiąca nie śpięwącham jak pachną wrzosylas szumi wniebogłosypodpinam ciszę w karniszenie piszę tego co słyszęskarga jak ksiądz Piotr Skargamamroce na moich wargachkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniam
„W nocy miałem widzenie: widziałem człowieka, którego imię brzmiało Victorius, a przybył on z Irlandii, przywożąc ze sobą mnóstwo listów. Dał mi jeden z nich. Pierwsze słowa tego listu brzmiały, jak następuje: »Głos Irlandczyków«. Kiedy czytałem dalej, wydało mi się, że słyszę ich głosy – tych, co mieszkali za lasem Voclut, który znajduje się w pobliżu Morza Zachodniego. I zdało mi się, że wołali jednym głosem: »Ach! Prosimy ciebie, chłopcze, przybądź do nas i bądź pośród nas znowu!«” Powyższe słowa pochodzą z krótkiego, ale bardzo starego dokumentu – Wyznań Świętego Patryka. Apostoł Irlandii opisuje w nim pokrótce swoje życie i duchowość, szczególnie zaś proces chrystianizacji Zielonej Wyspy. Ciężko przecenić wielkość dzieła, jakiego dokonał Bóg przez pokornego misjonarza. Na początek wystarczy wspomnieć, iż właśnie dzięki jego działalności katolicyzm na dobre zadomowił się w Irlandii, której córki i synowie przez długie wieki rozwijali się i umacniali w wierze oraz mężnie bronili Kościoła, nie dbając przy tym nawet o własne życie. Czy jednak w obliczu doniesień z ostatnich lat – szczególnie zaś na temat wyników zeszłorocznego referendum aborcyjnego – można wciąż uznawać Irlandię za kraj katolicki? Czy może po ponad 1500 latach Zielona Wyspa potrzebuje nowego świętego Patryka? Dzieje Kościoła i katolicyzmu w Irlandii to bardzo smutna, ale pouczająca historia. Wyspa świętych i apostołów 17 marca to nie taki całkiem zwykły dzień, zwłaszcza w krajach anglosaskich. Liczne parady i wydarzenia, ludzie poubierani na zielono oraz wszechobecna tradycyjna whiskey nie pozwalają zapomnieć, że oto nadszedł Saint Patrick’s Day – narodowe święto Irlandii, obchodzone jednak bardziej lub mniej hucznie wszędzie tam, gdzie dotarła kultura celtycka: w Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Kanadzie, Europie, a nawet w innych częściach świata. Trudno jednak nie dostrzec pewnego podobieństwa historii św. Patryka do innych czterech znanych świętych: papieża Sylwestra II, biskupa Mikołaja, apostoła Andrzeja oraz męczennika Walentego. Jakkolwiek bowiem sylwester, walentynki, mikołajki, andrzejki czy właśnie Saint Patrick’s Day są popularnymi i radosnymi okolicznościami, tak mało kto wspomina o świętych, na pamiątkę których obchodzi się te dni. Może jeszcze w najmniejszym stopniu dotyczy to właśnie św. Patryka, jednak również o nim przypomina się przede wszystkim poprzez legendę o nieuczciwej karczmarce, która miała nalać misjonarzowi zbyt mało whiskey, czy też symboliczną koniczynkę, za pomocą której święty objaśniał Irlandczykom dogmat o Trójcy Świętej. Nie są to jednak, delikatnie mówiąc, najistotniejsze spośród faktów związanych z życiem i działalnością apostoła Irlandii. Św. Patryk urodził się najprawdopodobniej w 385 roku na terenie dzisiejszej Walii, a przy urodzeniu otrzymał celtyckie imię Sucat. Pochodził z chrześcijańskiej rodziny z tradycjami kapłańskimi – jego ojciec był diakonem, a dziadek księdzem (ówcześnie nie obowiązywał celibat). W wieku szesnastu lat został uprowadzony przez korsarzy do Irlandii, gdzie sprzedano go jako niewolnika do wypasania owiec. Długie godziny pracy i czas wolny przeznaczał na naukę języka irlandzkiego oraz rozmyślanie o Bogu. Po sześciu latach uciekł do Galii (dzisiejsza Francja), gdzie wkrótce przyjął święcenia kapłańskie i zaczął się przygotowywać do posługi misjonarza. Przez pewien czas przebywał w Italii, jednak gdy w 432 roku zmarł w Irlandii biskup misyjny św. Palladiusz, papież powierzył kontynuację jego dzieła właśnie Patrykowi. Przybywając po raz kolejny na Zieloną Wyspę, Patryk zastał tam nieliczne grupy chrześcijan. Jednak większość mieszkańców, w tym praktycznie wszyscy arystokraci, była poganami. Misjonarz zabrał się do pracy z energią, działając w bardzo przemyślany sposób. W Armagh (obecnie Irlandia Północna) założył swoją stolicę, która przez długie lata pozostawała siedzibą prymasów Irlandii. Święty spędzał większość czasu, podróżując po wyspie i głosząc Chrystusa. Przybywając na nowe tereny, zaczynał od spotkania z miejscowym księciem i uzyskania pozwolenia na ewangelizację na jego ziemiach. Dzięki temu na ogół nie wchodził w konflikty z przedstawicielami władzy i pogańskimi kapłanami, a wielu z nich udało mu się nawrócić na chrześcijaństwo. Dobre przygotowanie i rozsądne prowadzenie misji, a przede wszystkim głębokie życie wewnętrzne i osobiste świadectwo św. Patryka pozwoliły mu osiągnąć bardzo wysoką skuteczność. Jego zasługą jest jednak nie tylko upowszechnienie wiary chrześcijańskiej na Zielonej Wyspie, ale również utworzenie tam struktur Kościoła. Apostoł Irlandii na zewangelizowanych terenach zakładał biskupstwa, a wyświęcanym kapłanom nakazywał życie wspólnotowe na wzór klasztorów, dając w ten sposób początek irlandzkiemu monastycyzmowi. Śmierć św. Patryka (461 r.) zbiegła się w czasie z rozpoczętym w połowie V wieku najazdem Germanów (Jutów, Sasów i Anglów) na Brytanię. Chrześcijaństwo utrzymało się na celtyckich obszarach Walii i Kornwalii oraz w Irlandii, jednak miejscowi duchowni i wierni zostali odcięci od kontaktów z Rzymem. W tej sytuacji lokalny Kościół rozwijał się dalej w kierunku monastycyzmu; z czasem funkcje biskupie przejęli opaci, a siedzibami diecezji stały się klasztory. Na Zielonej Wyspie rozwinęły się także lokalne zwyczaje dotyczące kultu, nieco inny niż w całym Kościele sposób wyznaczania daty Wielkanocy, odmienny kształt tonsury czy drobne zmiany w sposobie sprawowania liturgii, nazwane „rytem iroszkockim”. Z tych względów omawiane struktury Kościoła nazywa się powszechnie „kościołem iroszkockim”, gdzie cząstka „szkocki” wiąże się z dokonaną w VI stuleciu chrystianizacją Piktów, mieszkających na terenach obecnej Szkocji. Zapał chrystianizacyjny był zresztą jeszcze jedną cechą charakterystyczną kościoła iroszkockiego – świadectwem tego jest chociażby tradycyjne wspomnienie dwunastu apostołów Irlandii, czyli wywodzących się z Zielonej Wyspy misjonarzy. Wśród nich wymienia się św. Kolumbę Starszego – apostoła Szkocji, założyciela klasztoru w Ionie, czy św. Brendana Żeglarza, który w swojej podróży morskiej dotarł najprawdopodobniej do Grenlandii, Islandii i Ameryki Północnej. Ważną postacią Kościoła iroszkockiego była także św. Brygida, która założyła w Kildare pierwszy na Zielonej Wyspie klasztor dla kobiet. Rozkwit chrześcijańskiego życia w Irlandii spowodował, że iroszkoccy mnisi odegrali potężną rolę w chrystianizacji Europy Zachodniej, w większości podzielonej po upadku Cesarstwa Rzymskiego na pogańskie królestwa. Duchowi następcy św. Patryka i św. Brygidy przechowywali i kopiowali w swoich klasztorach liczne dzieła z czasów starożytnych – teksty greckie, rzymskie czy Ojców Kościoła. W wiekach VI i VII iroszkoccy misjonarze, tacy jak np. św. Kilian, św. Gaweł czy św. Kolumban Młodszy, byli pierwszoplanowymi postaciami w chrystianizacji terenów dzisiejszych Francji, Niemiec czy Beneluksu. To właśnie z tego powodu Irlandia była w średniowieczu nazywana powszechnie Wyspą Świętych. Przeciw barbarzyńskim i krwiożerczym Irlandczykom… Charakterystyka Irlandii z czasów św. Patryka czy „dwunastu apostołów”, tj. władza pozostająca w rękach bardzo suwerennych klanów, brak mocnej zwierzchności centralnej i dużych miast, przez cały okres średniowiecza pozostała w zasadzie niezmienna. Kiedy niemal w całej Europie rozwinęły się silne królestwa, na Zielonej Wyspie nie doszło do wykształcenia jednolitego państwa. W konsekwencji Irlandia stała się całkiem łakomym kąskiem dla silniejszych sąsiadów, a szczególnie dla rozłożonej na pobliskiej wyspie Anglii. Do nieuniknionego doszło w drugiej połowie XII wieku, gdy Anglia zdążyła już okrzepnąć po najeździe Normanów i rozpoczęła kolonizację sąsiedniej wyspy. Do końca XV wieku nie doszło do całkowitego militarnego podboju Irlandii, niemniej przedstawiciele większości klanów złożyli hołd lenny królowi Anglii, a część Zielonej Wyspy, zwłaszcza w okolicach Dublina (tzw. Palisada), stała się domeną króla lub anglonormańskiej szlachty. Konflikt, który na paręset lat zdominował historię Irlandii, zaostrzył się w wieku XVI, kiedy też nabrał nowego, religijnego, wymiaru. Do zaognienia sytuacji doszło już na przełomie wieków, kiedy to Anglicy poprzez tzw. prawa Poyningsa formalnie podporządkowali sobie irlandzki parlament. Najbardziej przełomowym wydarzeniem było jednak zerwanie więzi z Rzymem przez króla Henryka VIII (1534 r.), za którym poszło w dwa lata później narzucenie Kościołowi w Irlandii zwierzchnictwa króla Anglii w miejsce papieskiego. Po ogłoszeniu się w 1541 królem Irlandii Henryk VIII, a po nim jego następcy, zaczęli dążyć do całkowitego podporządkowania Zielonej Wyspy. Na Irlandię rozciągnięto angielskie prawo, praktycznie wyłączające katolików z życia społecznego. Było to o tyle istotne, że linia podziału politycznego szybko pokryła się z granicą dwóch wyznań – anglikanizm stał się religią angielskich najeźdźców, podczas gdy zarówno Irlandczycy, jak i silnie zceltyzowani potomkowie anglonormańskiej szlachty pozostali wierni katolicyzmowi. Anglia stanowczo tłumiła irlandzkie bunty i powstania, prowadząc jednocześnie kolonizację na gruncie kultury ( założenie przez Elżbietę I anglikańskiego uniwersytetu w Dublinie). Jednym z bardziej znanych przejawów ówczesnej kolonizacji była tzw. Plantacja Ulsteru – akcja kolonizacyjna w prowincji Ulster, położonej na północy wyspy, polegająca na wysiedlaniu miejscowej ludności irlandzkiej na południe i osiedlaniu w ich miejsce angielskich i szkockich protestantów. Plantacja Ulsteru stoi u źródeł późniejszego, sięgającego nawet czasów obecnych, konfliktu miejscowych z Irlandczykami z pozostałych części wyspy, a jej politycznym następstwem jest oddzielność Irlandii Północnej, stanowiącej część Wielkiej Brytanii. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Szczególnie krwawym rozdziałem w historii Irlandii było powstanie rozpoczęte z początkiem lat 40. XVII wieku. Irlandczycy postanowili wykorzystać chwilową słabość Anglii, związaną z konfliktem pomiędzy królem Karolem I Stuartem a opozycją purytańską. Niedługo po powstaniu irlandzkim wybuchła również wojna domowa w Anglii, zakończona w 1645 zwycięstwem purytanów pod dowództwem sprawnego polityka i wojskowego Olivera Cromwella. Po ostatecznym zdobyciu władzy i zgilotynowaniu króla w 1649 roku Cromwell wyruszył, aby opanować sytuację również w Irlandii. Przybywając na Zieloną Wyspę, dowódca purytanów ogłosił: „Jak Bóg przyniósł mnie tu bezpiecznie, tak nie wątpię, że Opatrzność przywróci wszystkim prawdziwą swobodę i własność; że ci wszyscy, którzy w głębi serca pragną podjęcia wielkiego dzieła przeciw barbarzyńskim i krwiożerczym Irlandczykom oraz reszcie ich zwolenników i konfederatów, głoszenia Ewangelii Chrystusa i pokoju (…), otrzymają takie uposażenie i wynagrodzenie, jakie będzie odpowiadało ich zasługom”. Zgodnie z tym manifestem irlandzka kampania Cromwella była niezwykle brutalna. Jej symbolem stały się masakry mieszkańców dwóch dużych miast – Droghedy i Wexford, gdzie Anglicy wymordowali po kilka tysięcy Irlandczyków. W Droghedzie doszło do spalenia żywcem kilkudziesięciu obrońców miasta szukających schronienia w kościele, zaś dowódca obrony (a jednocześnie weteran bitwy pod Chocimiem) – sir Arthur Aston, został zatłuczony na śmierć za pomocą jego własnej drewnianej protezy nogi. Po szybkim sukcesie militarnym Anglicy przystąpili do wywłaszczania irlandzkich posiadaczy ziemskich, w wyniku czego w ciągu dekady powierzchnia ziem uprawnych na Zielonej Wyspie pozostających w rękach Irlandczyków zmniejszyła się z ok. 70% do nieco ponad 30%. Nie był to jednak ostatni cios otrzymany przez katolickich Irlandczyków z sąsiedniej wyspy. Już bowiem w 1688 roku na wyspie pojawił się Jakub II Stuart – ostatni katolicki król Anglii, obalony w toku tzw. chwalebnej rewolucji przez protestanckich oranżystów. Przywódca spiskowców i następca Jakuba – Wilhelm Orański, przeprowadził w 1691 roku inwazję na Irlandię, zadając katolikom klęskę nad rzeką Boyne. Po kolejnym zwycięstwie nad Irlandczykami protestanccy władcy wyspy uderzyli z niespotykaną dotąd siłą w Kościół. W początkach XVIII wieku doszło do wygnania z Zielonej Wyspy wszystkich biskupów i zakonników, a księżom nakazano wyrzec się „błędów papizmu”; oczywiście, przysięga była dla kapłanów nie do zaakceptowania, zatem większość z nich poniosła śmierć bądź została wygnana. Katolikom odebrano prawo do prowadzenia szkół i kształcenia się za granicą, obejmowania urzędów, wykonywania części zawodów, noszenia broni, a kościoły nie mogły posiadać wież ani krzyży. Nie wolno było pielgrzymować ani świętować katolickich świąt. Z upływem czasu, najczęściej przy okazji okoliczności niesprzyjających Anglii (jak np. wojna o niepodległość USA czy wybuch rewolucji francuskiej), antykatolickie prawa były stopniowo łagodzone, jednak część z nich, jak chociażby wysokie kary finansowe za noszenie przez księży sutanny czy zakaz obejmowania przez katolików najwyższych urzędów, została utrzymana aż do odzyskania przez Irlandię niepodległości w dwudziestoleciu międzywojennym. My, lud Éire Lata pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową były dla Irlandczyków szczególnie przełomowe. Był to okres walki politycznej, przeradzającej się momentami w zbrojną, o niepodległość i jedność Irlandii. Zielona Wyspa została podzielona na część północną i południową. Ta ostatnia wkrótce zyskała status dominium brytyjskiego, a w drugiej połowie lat 30. stała się faktycznie suwerennym państwem. Pierwszoplanową postacią ówczesnych starań niepodległościowych był Éamon de Valera – wielokrotny premier, a w latach 60. i 70. również prezydent Irlandii. De Valera, nazywany ojcem irlandzkiej niepodległości, wywarł olbrzymi wpływ na tekst ogłoszonej w 1937 roku konstytucji, proklamującej powstanie w pełni suwerennej Irlandii. Obowiązująca (z późniejszymi zmianami) do dziś konstytucja zaczyna się piękną inwokacją: „W imię Trójcy Przenajświętszej, od Której pochodzi wszelka władza, i do Której muszą być skierowane – jako cel ostateczny – wszelkie ludzkie uczynki i działania, My, 0 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 1972 1981 1988 2006 2008 2010 2011 Procent katolików regularnie uczęszczających na niedzielną mszę świętą od lat 70′ do czasów obecnych (wg badań Iona Institute) 36 Wiara Wiara lud Éire, pokornie uznając wszelkie obowiązki wobec naszego Świętego Pana, Jezusa Chrystusa, (…) niniejszym uchwalamy, ogłaszamy i nadajemy sobie tę Konstytucję” ( pl, Konstytucja Irlandii). Dokument, o którym papież Pius XII powiedział, że był „pisany ręką Boga”, zawierał zapisy o zakazie rozwodów, aborcji i antykoncepcji, czy specjalnej pozycji Kościoła Katolickiego w sferze nauczania. Niestety, większość z nich została w drugiej połowie XX wieku usunięta – nie spełniło się zatem najważniejsze życzenie de Valery: „Irlandia ma stać się domem dla ludzi, którzy żyją tak, jak Bóg chce i życzy sobie, by żyli ludzie”. Powojenne dzieje Irlandii, której swoją drogą przez cały okres drugiej wojny światowej udało się zachować całkowitą neutralność, są naznaczone przede wszystkim dwoma przykrymi procesami, które w znacznym stopniu ukształtowały współczesne społeczeństwo tego kraju. Pierwszym z nich było kolejne zaostrzenie niewygasłego konfliktu polityczno-religijnego w Irlandii Północnej. Spór pomiędzy dążącymi do zjednoczenia z resztą wyspy republikanami-katolikami a chcącymi pozostać częścią Wielkiej Brytanii unionistami-protestantami toczył się zarówno na płaszczyźnie politycznej, jak i w sferze działań paramilitarnych. Starcia zbrojne oraz akty terroryzmu, dokonywane ze strony republikańskiej przez organizacje będące kontynuacją przedwojennej IRA, a z unionistycznej przez UDA i UVF, pochłonęły w ciągu trzydziestu lat ponad 3500 ofiar. Formalne zakończenie konfliktu (porozumienie wielkopiątkowe z 1998) nie rozwiązało problemu w pełni – w Irlandii Północnej wciąż jest sporo wzajemnej niechęci (np. wśród kibiców „katolickich” i „protestanckich” klubów piłkarskich, o czym pisałem w „Adeste” w czerwcu ubiegłego roku w artykule Piłka i krzyż), dochodzi do licznych prowokacji, a nawet sporadycznych zamachów terrorystycznych. Dla kondycji moralnej i religijnej społeczeństwa irlandzkiego decydujący był jednak drugi ze wspomnianych procesów. Chodzi tu o szereg nagłośnionych skandali seksualnych, zwłaszcza pedofilskich, wśród duchowieństwa katolickiego. Na przełomie lat 80. i 90. doszło do ujawnienia kilku tego typu przypadków, w tym bpa Eamona Caseya, który za kościelne pieniądze utrzymywał swoje dziecko, czy księży Billa Carneya i Brendana Smitha, mających na sumieniu po kilkadziesięcioro molestowanych dzieci. Wkrótce potem stało się jasne, że wiele nadużyć, do których dochodziło w latach 60.–80., a nawet tuż po wojnie, było do tej pory tuszowanych bądź ignorowanych przez hierarchów Kościoła. Pokłosiem tego była rezygnacja biskupa Ferns Brendana Comiskeya, który przyznał się, że nie reagował na wiadome mu przypadki pedofilii wśród księży; jak się jednak okazało, czystego sumienia w tym obszarze nie ma wielu irlandzkich dostojników, łącznie z byłym prymasem kard. Seánem Bradym. Najwięcej światła na całą sprawę rzucają raporty, opublikowany w 2009 roku państwowy raport tzw. komisji Ryana oraz ukazujące się stopniowo dla poszczególnych diecezji raporty powołanej w 2006 roku przez episkopat Narodowej Komisji Ochrony Dzieci w Kościele Katolickim w Irlandii. Treść raportów ukazuje przerażający obraz – wiele przypadków nadużyć seksualnych, przemocy i poniżania dokonywanych przez księży i osoby zakonne, a do tego nierzadkie przypadki zastraszania tudzież przemilczania. Jak wspomniano, fala skandali wśród irlandzkiego duchowieństwa wywarła destrukcyjny wpływ na katolicyzm w tym kraju. Nastąpił spadek zaufania do Kościoła. Pomimo że niemal 80% Irlandczyków wciąż określa się jako katolicy, odsetek wiernych uczęszczających co niedzielę na mszę świętą spadł w latach 80. i 90. z blisko 90 do ok. 40%. Według badań opinii publicznej ponad ⅔ Irlandczyków uważa, że Kościół jako instytucja zawiódł i stracił autorytet moralny, co przełożyło się na coraz powszechniejsze odrzucenie tradycyjnej moralności. Pokłosiem tego odwrócenia były wyniki kolejnych referendów obalających prawa zgodne z nauczaniem Kościoła: w 1978 roku obalono zakaz antykoncepcji, w 1995 zakaz rozwodów, w 2015 wprowadzono „małżeństwa” osób tej samej płci (Irlandia dokonała tego jako pierwszy kraj na świecie), a w 2018 roku obalono poprawkę do konstytucji uznającą prawo do życia dzieci nienarodzonych, co doprowadziło do głębokiej liberalizacji prawa aborcyjnego. Kościół poważnie ucierpiał również instytucjonalnie – gwałtownie spadła ilość powołań kapłańskich i zakonnych, a część kapłanów porzuciła stan duchowny. W latach 1993–2018 zamknięto niemal wszystkie diecezjalne seminaria duchowne, pozostawiając tylko jedno – kolegium św. Patryka w Maynooth, o którym jednak stało się głośno w 2016 roku, gdy wyszło na jaw, że toleruje się w nim zachowania homoseksualne, a szykanuje alumnów o konserwatywnym podejściu (w Maynooth miało dojść nawet do wyrzucania kleryków za klękanie podczas konsekracji czy obronę nauki o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii). Nieliczni irlandzcy klerycy studiują również w Papieskim Kolegium Irlandzkim w Rzymie, jednak liczba zarówno kapłanów, jak i praktykujących wiernych systematycznie maleje. Nietrudno zrozumieć, dlaczego Irlandię uważa się za jeden z „upadłych bastionów” Kościoła w Europie. Irlandczycy to naród zjednoczony i powstały na wartościach chrześcijańskich, który okrzepł i ostatecznie określił swoją specyfikę w toku walki w obronie Kościoła. Naród, w którym katolicka wiara przetrwała wieki prawnego ucisku i krwawe prześladowania, ale załamała się wskutek nieodpowiedzialnych działań samych hierarchów Kościoła. Naród, który wydał wiele świętych niewiast i mężów, odegrał nieocenioną rolę w zachowaniu kultury europejskiej w tzw. wiekach ciemnych, dotarł z Ewangelią do pogan rozrzuconych po najdalszych krańcach starego kontynentu, a teraz sam potrzebuje Ewangelii jak powietrza. Naród, który jeszcze w XX wieku przyjął ultrakatolicką konstytucję, by po niecałych stu latach regularnie stawać w awangardzie lewicowej rewolucji. Irlandia powinna być dla Kościoła przykładem, jak nie postępować; warto o tym również pamiętać, słysząc wszelkie głosy dążące do przemiany Polski i polskiego społeczeństwa na wzór irlandzki. Artykuł ukazał się w 18. numerze Miesięcznika Adeste. Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!
Spis treściPRZEDMOWA OD AUTORA1. PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKA2. BIEDNA PANI Z DOMU STARCÓW3. SIÓDME NIEBO4. KAZANIA ZAKAZANE5. KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ6. DENTYSTYCZNA7. SKRZEK ROPUCH8. DWA KLAWISZE9. NIE KOCHAM10. CIEMNYM PORANKIEM11. KUDŁATA GŁOWA12. TAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆ13. POGODA14. WRACAJ15. BLEKOT ŚWINIOPASÓW16. KRA DO GARDŁA17. POMIĘDZY KREDENSAMI18. DWA ŚRUBOKRĘTY19. POPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄ20. ZARAZA21. 10 ZŁOTYCH22. KRÓLOWO23. WŁOCŁAWEK24. MAŁE ŻYDOWSKIE GMINY25. EUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘ26. GAWROSZ27. RYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZE28. SPOWIEDNIE BREDNIE29. KOMINIARZE NA MOTORYNKACH30. SCHENGEN31. PADAĆ DESZCZEM32. UPALNY DZIEŃ W KRYNICY33. 50 GROSZY34. U NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKA35. STRACH NA WRÓBLE36. HYMN ALBINOSÓW37. WOLNY PTAK38. BALLADA O KISZONYM OGÓRKU39. JEST TYLE SMUTKU40. NIE ŚPIEWAJ PRZY JEDZENIU41. MIŁOŚĆ ZNAD ŁĄK42. STARY FACH43. CHROMA EUROPA44. CICHO SIEDŹ45. CO TY WIESZ46. LUDZIE ZA KAWAŁEK BLACHY47. DIABLI TO NADALI48. JESTEM JEZUS Z RIO DE JANEIRO49. BIAŁYSTOK50. DO INTELIGENCJI51. MOKRA STUDNIA52. DRZYMAŁA53. STOLNO54. DZIĘCIOŁ ZAKOCHAŁ SIĘ W SIEKIERZE55. DZWONY W KROJANTACH56. KAFTANIK BEZPIECZEŃSTWA57. ON SIĘ POWIESIŁ DLA NIEJ58. PREZBITERIUM59. PRZY ULICY LELEWELA60. WITAJ W SCHRONISKU CARISTASU61. DESZCZ W DACH62. REŃSKIM WINEM63. SIEDEM PÓŁ ROKU64. SZWACZKA65. TRZY ŻYCZENIA66. WŁASNE PRZEKONANIA67. OKULARY TRAUGUTTA68. ZAISTE69. DZIEWCZYNA Z CZARNYM PARASOLEM70. JEŻDŻĘ71. POSUNĘŁA SIĘ POLSKA W SUWAŁKI72. DWA WIADRA73. PRZYBŁĘDA74. HULAJNOGA75. IGOR STACHOWIAK76. NOGI JEJ77. W OKAMGNIENIU78. PO PARTYZANCIE79. ZDECHŁ WRÓBEL80. JAK MAM ZAPOMNIEĆ CIĘ81. DZIKIE ŚWINIE82. JESZCZE TATUAŻ83. MARIUPOL84. KALWIŃSKA85. KAŁUŻE86. CHRUPIESZ WE MNIE RZODKIEWKĄ87. HANIA I EMIL88. ZAĆMIENIE SŁOŃCA89. MARZEC90. NIECH ŻYJE REWOLUCJA91. DLA POKOJU I ZBAWIENIA92. KOLĘDA BIEDNA93. KOLĘDA SMUTNA94. KOLĘDA TRUDNA95. KOLEDA Z LUTOBORZA96. KULAWE KRZESŁA97. LATAJĄCY PISUAR98. LINCZ99. NASZE PIOSENKI100. NIECH POPŁYNĄ ŁZY101. NIEDOSŁYSZANA102. ŚLEPE LUSTRO103. WEWNĄTRZ MNIE104. LUDZIE SIĘ MODLĄ KURSYWĄ105. LULEK SZALEJ106. W SPORYSZU107. LIŚC MI SZELEŚCI108. ŁĄKI POD GRUDZIĄDZEM109. KOCIOKWIK O GDYNI110. KTÓRĘDY111. MOJA SĄSIADKA112. PRZESZUKANIE113. ŁUKASZEK114. MALUTKA FURTKA115. A W TYM DOMU ZAPŁAKANYM116. MARKOTNE KOTY ŻOLIBORZA117. MIĘTOWE OCZY118. MILCZENIE119. NIEWIDOCZNY GARB120. PUSTE JEST MIASTO121. MODLITWA TERMINALNA122. MOJE BOŻE CIAŁO123. KAŻ MI124. NA WIŚLANYCH MOSTACH125. NIE PAMIĘTAM UŚMIECHU126. PRAWIE NIEWIDOMY127. NIGDY MI NIE WIERZ128. SIKAJĄC DO UMYWALKI129. UJRZAŁEM CIĘ NA PROCESJI130. SIOSTRO131. KOLEJARZ STÓJ132. SREBRENICA133. SUMIENIE134. SZALET BALET135. SZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ SZEŚĆDZIESIĄT136. WAGONY137. NAJGORSZE138. WIELORÓDKA I DZIECIORÓB139. MNIE TEŻ ZAPOMNIJ BOŻE140. SIĘ NA MNIE GAPISZ141. SREBRNA KROPLA142. ŻYCIE MI Z TOBĄ SIĘ NIE ŚNIŁO143. HOTEL UKRAINA144. MUCHY ZIELONE145. ŻYRANDOLE146. OSTATNIA WIECZERZA147. W DWÓJNASÓB148. PERFUMY SĄ NIEELEGANCKIE149. PIES CI POLIZAŁ NOGI150. PISZĘ WRONAMI151. LIIIMERYK Z DZIEGCIEM152. PŁONIE FABRYKA STYROPIANU153. MARIHUANA154. MORAL INSANITY155. POLSKA DLA POLAKÓW156. KANALIZACJI NIE MYLĘ Z METREM157. DOTYKAJ MNIE158. LISTY GOŃCZE159. LUDZIE PORZĄDNI160. POWIDŁA161. WÓDKA PŁACZE162. RYŻY BARMAN163. SIERPIEŃ164. POLSKASIĘŻNICZKA165. GÓWNO CUDEM166. ŚWIĘTY OBRAZEK167. SOBIE PODOBNI168. STARTE PALTO169. SWORNEGACIE170. WCZORAJ TO POJUTRZE171. BIAŁA MARYNARKA172. BEZDECH173. SPRZĄTAĆ PO REMONTACH174. VENI CREATOR175. UKAMIENOWAŁAŚ MNIE176. USTOM TWYM SIĘ SPRZENIEWIERZAM177. W DRODZE OD TYŃCA DO ŻYTOMIERZA178. W KALAFIORACH179. PIĘKNA PANI DOCHTÓR180. WIĘCEJ ZŁEJ KRWI181. WISŁA NIE PŁYNIE DO GDAŃSKA182. WOLNY WYBIEG183. WYSPY KANARYJSKIE I184. WYSPY KANARYJSKIE II185. ALL INCLUSIVE186. DON'T PUTIN187. ALUMINIOWY MEDALIK188. PRZESZŁOŚĆ189. KUPUJCIE GRZEBIENIE190. MIĘSOPUST191. MOJA MAŁA WOJNA192. SARAJEWO193. MILCZĘ BLIZNĄ UST194. DARMODZIEJ195. TY PYTASZ MNIE196. JESZCZE MI SIĘ CKNISZ197. PRZYJACIEL198. MYSZKA MIKI199. CO DO DNIA PO ROKU200. DONNA DONNA DONNA201. DUST ON THE WIND202. DŹWIĘK MILCZENIA203. HOTEL CALIFORNIA204. RUBY TUESDAY205. WSPÓŁCZYCIE DLA DIABŁA206. PAINT IT BLACK207. PANI COGITO208. POWIEKOM209. SCHODY DO NIEBA210. ZUZANNA211. WHITE ROOM212. ALL ALONG THE WATCHTOWER213. MORITURI TE SALUTANT214. ANIOŁ215. BOKSER216. WHISKEY IN THE JAR217. WEHIKUŁ CZASUPRZEDMOWA OD AUTORATeksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”.Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego Marek MichorzewskiGrudzień 2020PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKAprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemnastępnej nocy znowuswe włosy oszroniałezaplecie mi na powrózzapyta czy strzelałemi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazjej włosy oszroniałebo mróz Sybiru wybielapytanie czy strzelałemkiedy się boję strzelamjej twarz która przerażablada w czarnym kobiercujak każdej matki zbrodniarzachlipiąca mój syn mordercąi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemBIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWBiedna pani z domu starcówW wigilijny zmierzch spokojnyWypatrzyła pierwszą gwiazdkęBył to start do gwiezdnej wojnyNim zdążyła wyparowaćNie pojęła o co chodziPrzed wybuchem wyszeptałaJezus Maria Bóg się rodziNim ją żar pozbawił mowyRzekła słowa objawieniaŻe ród ludzki nie uniknieOkrutnego przeznaczeniaBiedna pani z domu starcówW wigilijny zmierzch spokojnyWypatrzyła pierwszą gwiazdkęBył to start do gwiezdnej wojnyBył to start do gwiezdnej wojnySIÓDME NIEBOsiódma wieczór siedem klasdziecko ma już siedem latsiódme piwo i już czasżeby nie pamiętać datw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulemózg się zużył czujesz jakledwie ci pulsuje skrońmoże ci odwagi brakskończyć jak dobity końw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulestłuczesz lustro siedem latwyrok jak na skok na bankkażde życie nie zza kratkażda renta żaden szwankw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kuleKAZANIA ZAKAZANEciągle mi światło zmieniaw szloch moje wspomnieniacieniem pamięci płonęnim wejdę na ambonęw słowach nie powiedzianychw niedosłyszanych słowachw słowach niezrozumianychmurszeje mowa płowakazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamniewyszeptane szeptydrgają jak epileptykw rytmie milczenia ciszytylko głuchy je słyszyszeptem niedosłyszanymjak w pieśni nie śpiewanejswym pięknem przemilczanymw modlitwie milknie amenkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamktoś do mnie mówi we śniechoć od miesiąca nie śpięwącham jak pachną wrzosylas szumi wniebogłosypodpinam ciszę w karniszenie piszę tego co słyszęskarga jak ksiądz Piotr Skargamamroce na moich wargachkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniam
W czerwcu polecieliśmy do Irlandii, Północnej na okrągłą rocznicę urodzin naszego Pierworodnego Dziecięcia. Wyjazd przygotowywany był w tajemnicy - chcieliśmy zrobić niespodziankę i myślę, że się udało! Dziecko jak nas zobaczyło, najpierw zdębiało a potem się poryczało :))). Byliśmy krótko, ale celebrowaliśmy każdą chwilę. To był wspaniały czas! Czas biesiadowania, gadania, śmiania się do łez, a nade wszystko przebywania z naszych ukochanym Wnusiem ♥. Udało się połączyć wszystkie elementy odwiedzin w jedną spójną całość. Zwiedziliśmy, w promieniu kilkunastu kilometrów najbliższą okolicę:). Pogoda, jak na Irlandię przystało była różna . O Irlandii Północnej można przeczytać tu: Irlandia jest piękna! Spójna architektonicznie, czysta i...taka zielona! Ludzie są wyluzowani, każdy robi co chce, wygląda jak mu się podoba i nikogo to nie dziwi, nikomu nie przeszkadza. Wszyscy są mili, uśmiechnięci , otwarci i przyjaźnie nastawieni. Pozdrawiają się wzajem i zagadują. Myślę, że wynika to między innymi z tego, że są w dobrej sytuacji materialnej.
kocham cię jak irlandię słowa